Przynajmniej w pisaniu na tym blogu.
Uwielbiam dłubanki ręczne, uwielbiam oglądać prace innych (zawsze jakaś inspiracja), a na pisanie brakuje mi energii. Od ostatniego postu minęło tyle czasu, że wstyd. Musze nadrobić, przynajmniej zdjęciami. Niestety, mój aparat ponownie odmówił współpracy i czeka go kolejna wizyta u specjalisty. No, ale pokażę, co mam :). Kilka rzeczy nie zdążyło mi "zapozować", trafiły do nowych właścicielek.
Oto plony wakacyjne:
Frywolitka na kółku, z koralikami
Koraliki drobne, okrągłe, kolor "benzynka"
Moje próby bransoletkowe i naszyjnik z kolorowego drobiazgu
próby z lnianym sznurkiem i koralikami
a ten misio mieszka już gdzie indziej :)
Obiecuję sobie, ze częściej tu zajrzę, ale czy się uda?
Piękne prace:)
OdpowiedzUsuńA w sprawie Wrocławskiego spotkania co powiesz na http://czajowniawroclaw.pl/ ?
Dziękuję, ze mnie znalazłaś :). Czajowni nie znam, ale chętnie poznam. Ze zdjęć widać, że cudowne miejsce na spotkanie!!! Jestem jak najbardziej za!!!
UsuńSuper:) T może pomyślisz o jakimś terminie?
UsuńW zasadzie każdy termin może być. Pracuję w domu, zaden szef mi nie zabroni :). Tylko poniedziałki i środy mam trochę zajęte. Dostosuję się, czekam na propozycje!
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń