środa, 17 grudnia 2014

I znowu mi się nie udało...

dotrzymać słowa. No, ale i tak postęp. Niewiele ponad miesiąc przerwy, to jeszcze nie tak strasznie.
Z robótek - skończyłam sweter dla córki. Miał być sweter, wyszła tunika - tak sobie pomyślałam, że fajnie mieć ciepło w tyłek, o!
W tak zwanym międzyczasie zrobiłam koleżance mitenki, ale porwała, zanim zdążyłam zrobić zdjęcie.

Mam też rękawiczki dla córy - przywiozła sobie wełnę z Wysp Owczych. Do rękawiczek robi się czapka.

 W trakcie mam jeszcze ciepłe kapcie, ale to następnym razem :)

Wszystkim odwiedzającym życzę Wesołych Świąt!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz